Wbrew pozorom jest to najważniejszy element całego procesu, ponieważ odpowiada nie tylko za to aby zakończenie głodówki było dla nas zdrowe i przyjemne, ale też aby efekty głodówki mogły się utrwalić w naszym organiźmie. Potrzebna jest znajomość procesów metabolizmu i przemiany materii z tym związanych, zagrożeń i czasem wręcz bardzo niebezpiecznych dla zdrowia działań, jak również ważność fundamentu jaki zbudujemy w kwestii podłoża flory bakteryjnej w układzie jelitowym - to na długie miesiące fundament naszego zdrowia.
Ponieważ długotrwałe głodówki dokonują w naszych organizmach szereg zmian, aby dostosować go do efektywnego odziałania w czasie gdy nie dostarczane jest pożywienie, wiele podstawowych funkcji układu trawiennego zostaje znacznie upośledzonych i zmienionych a wiele czynników które regulowały procesy trawienne zostało zakłóconych lub wręcz wyeliminowanych na długi okres czasu. Czytaj dalej..
Jednym z takich elementów jest np. "obsychanie" jelit, które w normalnej pracy pokryte są śluzem umożliwiającym przesuwanie się partii pokarmu przez jelita. Przy głodówkach ponad 2-3 tygodniowych powinniśmy dodawać do pierwszych potraw pewne ilości oleju, np. kokosowego aby jelita nawilżyć i przygotować do normalnej pracy. Przy głodówkach ponad 3 tygodniowych wskazane jest aby zacząć wychodzenie od wypicia pierwszego dnia około szklanki/półtorej wywaru z warzyw, bez części stałych z dodatkiem wspomnianego oleju (płaska łyżeczka, do dwóch oleju). Drugiego dnia podajemy podobny wywar, z dodatkiem paru kawałków rozgotowanych warzyw. Następne dni to zmiksowana zupka z przegotowanych warzyw, którą bez soli podajemy co najmniej przez następne 3-6 dni. W zależności od trwania głodówki, proces wychodzenia powinien wyglądać tak że trwa połowę czasu który poświęciliśmy na głodówkę.
Bardzo przestrzegamy na łapczywe rzucanie się na jedzenie i jedzenie bez umiaru. Jest to bardzo ważny moment całego procesu i bardzo dużo zależy czy te efekty które osiągnęliśmy podczas naszych głodówkowych poświęceń nie pójdą na marne. Znane jest na pewno nam wszystkim zjawisko wahadła i jego skuteczność.Na naszych głodówkach podczas prowadzonych wykładów uświadamiamy uczestników jak bardzo ważny jest to aspekt po głodówkowy. U wielu osób po głodówce "puszczają hamulce" i starają się nadrobić okres postu przybierając znacznie i szybko na wadze. Co prawda to i tak nie zniweluje pozytywnych skutków oczyszczenia, ale zmniejsza efektywność głodówki w znaczny sposób.
Sugerujemy aby nie objadać się nawet tymi skromnymi warzywnymi zupkami, ani nie szukać dodatkowych źródeł pożywienia jak też nie zjadać porcji przeznaczonych dla osób w normalnym cyklu żywieniowym. Sam udział w głodówce i zebrane doświadczenia powinny wskazywać jednoznacznie że jest to zbędne i nie potrzebujemy takich ilości jedzenia, jakie zwyczajowo pakuje się nam na talerze. Ponieważ bardzo ważnym czynnikiem i fazą głodówki jest odbudowa flory bakteryjnej w jelitach, ważne jest aby po pierwszych osiłkach - na 3-4 dzień zacząć wprowadzać elementy które mogły by wesprzeć odbudowę tej flory przez swoje działanie prebiotyczne, jak również dostarczać nowych bakterii probiotycznych. Elementy lokalnie występujące w Azji które do tego moglibyśmy wykorzystać to głównie świeże owoce i warzywa, które staraliśmy się w jakimś zakresie ukisić w tych "amatorskich" warunkach na miejscu. To naprawdę delicje :).
Świeże sałatki z owoców powinny być naszym śniadaniem przez kilka dni, swoim urozmaiceniem i smakiem podnosząc wrażenia organoleptyczne. Sugerujemy aby w tych pierwszych dniach zupka zjedzona na obiad była też ostatnim posiłkiem i abyśmy nie najadali się na noc. Podczas naszego snu jelita i układ trawienny nie pracują zupełnie i jedzenie które spożywamy na noc zalega nam do rana , do momentu aż obudzi się nasz organizm. Powinniśmy zwalczać w sobie potrzebę najedzenia się na noc.
Po około tygodniu takich działań i wprowadzając coraz więcej elementów do naszego żywienia, możemy rozszerzać nasze menu o inne elementy, bardzo spokojnie i powoli przechodząc do normalnego wyżywienia.
Przestrzegamy jednak przed sygnalizowanym wcześniej zjawiskiem wahadła i licząc na zrozumienie procesu głodówki, zwracamy uwagę na ten ważny aspekt, aby nasza pełna wyrzeczeń głodówka nie skończyła się pozyskaniem większej wagi niż mieliśmy przed. Tak przeprowadzona głodówka powinna zaowocować nie tylko poprawą zdrowia , witalności, wytrzymałości ale również jako skutek uboczny w postaci spadku wagi. W ostatnich dniach głodówki może on osiągnąć od 10 do 25% wagi ciała, w zależności od czasu jej trwania i budowy anatomicznej uczestnika głodówki. Spadek wagi nie jest stały i gdy zaczynamy jeść następuje wzrost wagi, ale jako wynik końcowy i tak ta waga powinna być dużo mniejsza.