Zaskoczeni byliśmy od samego lądowania. Nasz lokalny przewodnik i inicjator całej wyprawy - Wlad, stanął dużo powyżej poziomu opiekuna i organizatora pobytu. Wspaniały kompan i organizator naszego czasu, dbał o to abyśmy nie byli tuzinkowymi turystami. Jesteśmy bardzo wdzięczni za jego pomoc i działania. Bez niego ta wyprawa nie miała by tej barwy i na pewno nie dostarczyła by tylu wrażeń. Tego co doświadczyliśmy tu na miejscu nie da się opisać. Fantastyczny wypad, dostarczający bardzo wielu wrażeń i doświadczeń. Na pewno zmieścimy relację uczestników zebrane pod koniec wyprawy ale na teraz jesteśmy jeszcze w jej trakcie,

llość atrakcji i codzienne, napięte czasowo działania ograniczyły bardzo możliwości opisywania codziennych wrażeń. Przeszkodą były też okresowe problemy z dostępem do internetu. A działo się , działo :). Kulinarnym wyczynom Maćka poświęcę osobny materiał, ale nie da się pominąć wyczynów naszej koleżanki Iwonki, która zdeklasowała nas podczas wyprawy wędkarskiej na ocean, gdzie łowiliśmy cały dzień ryby.

Kobiety w tej klasyfikacji zostały zwycięzcami, a my mieliśmy na parę dni niesamowitą ucztę, a przy okazji też zaprzyjaźniona rodzina, ponieważ kilka sporych rybek przekazaliśmy dla nich.

Pojawiła się opcja zorganizowania wyprawy do Gambii, ciekawego , małego państwa w Afryce środkowej. A to dzięki poznaniu na Harmonii Kosmosu 2019 mieszkającego tam naszego nowego znajomego, który opowiadał nam w bardzo ciekawy sposób o tym kraju, atrakcyjnych miejscach, kulturze, możliwościach i atrakcjach. Na spotkaniu uczestników naszych wypraw, do którego doszło podczas wspomnianej imprezy, na tyle zainteresował nas swoimi opowieściami, że postanowiliśmy zorganizować malutką, zamkniętą wycieczkę, aby na miejscu rozpoznać możliwości zorgaizowania tam kolejnej wyprawy głodówkowej.